Rok temu obchodziliśmy Dzień Edukacji Narodowej w przeddzień parlamentarnych wyborów. Nie wiedzieliśmy wtedy, co czeka polską szkołę w nadchodzących latach. Nie byliśmy pewni, czy reformy proponowane przez SOS dla Edukacji nie pozostaną tylko marzeniami, które trzeba będzie odłożyć na kolejne lata. Po zmianie władzy odzyskaliśmy nadzieję. Nadal ją mamy, choć wiele rzeczy pozostało do zrobienia i nie wszystkie działania nowego rządu są zgodne z naszymi oczekiwaniami.
Niepokoją nas zwłaszcza ruchy pośpieszne i słabo skonsultowane (jak z pracami domowymi), a także brak jasnej wizji szkoły na najbliższe 30 lat, a nie na nadchodzące 3 lata. Ale nadal uważamy, że polska szkoła stoi dziś przed wielką szansą. Może być mądrzejsza, ciekawsza, bardziej demokratyczna i przyjazna dla młodych ludzi. Wykorzystajmy tę szansę!
Wierzymy w moc dobrej edukacji. Wierzymy w polskie nauczycielki i nauczycieli, doceniamy ich pracę, od której tyle zależy, a która nadal nie jest dostatecznie dowartościowana. Wielu spośród nich, mimo frustracji i zmęczenia, nadal ma nadzieję, że polska szkoła może być miejscem, w którym chce się pracować. Gdzie jest coraz mniej biurokratycznych barier i kontroli, a coraz więcej zaufania, dobrych relacji w pokoju nauczycielskim i wspólnego poszukiwania najlepszych sposobów pracy z dziećmi oraz młodymi ludźmi. I coraz więcej rzeczywistego wsparcia ze strony władz oświatowych, centralnych i lokalnych, i oczywiście – własnej dyrekcji.
Polskim uczniom i uczennicom także zależy na dobrym wykształceniu. Mają oni wysokie aspiracje edukacyjne, podobnie jak ich rodzice. Doceniają nauczycieli i wychowawców, którzy potrafią nie tylko dobrze uczyć, ale także zaciekawiać, motywować i wspierać. Mimo że są często przeciążeni nauką, której sens wyznaczają głównie oceny ze sprawdzianów i egzaminów, nie tracą nadziei, że szkoła się zmieni, że zacznie uczyć więcej takich rzeczy, które pomagają lepiej zrozumieć to, co dzieje się wokół nich i odnaleźć się w skomplikowanym świecie XXI wieku. Wreszcie, że będzie w większym stopniu zauważać ich potrzeby i problemy.
To może być punkt zwrotny, jak w każdym dobrym filmie, gdy odmienia się los bohaterek i bohaterów. Życzymy polskiej szkole – i nam wszystkim, bo szkoła to sprawa wszystkich – aby nadchodzący rok stał się takim właśnie punktem zwrotnym dla edukacji. Aby zrobiło się sensownie, nowocześnie, ciekawie, skutecznie – i po kolei. Aby spełniły się nadzieje sprzed 15 października ubiegłego roku. Może nie w 100 procentach, bo tak nie dzieje się nigdy, ale choćby w solidnych 75!