Szkoła naszych dzieci potrzebuje zmian. Nie jest tak, że wystarczy, by znikła presja ideologiczna władz centralnych, a wszystko będzie dobrze. Szkoła, jaką dziś mamy, nie przygotuje dobrze młodych ludzi, do przyszłości, w którą zmierzają. Nie wykształci ludzi umiejących zdobywać nowe umiejętności, nie nauczy ich radzić sobie z problemami, nie powie, jak poznawać świat i radzić sobie z globalnymi wyzwaniami.
Z drugiej strony – nasze szkoły mozolnie, wysiłkiem tysięcy ludzi, zmieniają się na lepsze. Są miejsca, gdzie to wszystko świetnie wychodzi, i są takie, gdzie brakuje informacji albo determinacji do zmiany. Możemy to wszystko zmienić.
Analizują najważniejsze problemy, przed jakimi stoi dziś szkołą, my, przedstawiciele organizacji społecznych zajmujących się edukacją, odkryliśmy, jak wiele możemy zrobić sami – w samorządach lokalnych, w radach rodziców. Jak wiele może zrobić każdy z nas.
Oto przewodnik po tych zadaniach do wykonania. Linki, które w nim znajdziecie, prowadzą do tematycznych opracowań przygotowanych przez ekspertki i ekspertów z naszej obywatelskiej sieci. Tam będzie więcej argumentów, pomysłów i przykładów.
Jak ma się zmieniać szkoła?
- Musi być bardziej innowacyjna, bo inaczej straci kontakt ze zmieniającym się światem i potrzebami młodych ludzi. Świat, jaki znamy my, dorośli, odchodzi w przeszłość Tymczasem w szkole dominuje encyklopedyczne podejście do nauczani a za mało rozwija się kompetencje kluczowe w zmieniającym się świecie. Historia kultury, podobnie jak historia społeczna i gospodarcza traktowane są marginalnie, pomijane są także zagadnienia dotyczące organizacji i działania Unii Europejskiej. Pomijana jest edukacja antydyskryminacyjna i obywatelska. Brakuje szeroko dostępnych materiałów edukacyjnych, w tym e-zasobów, które dotyczą wyzwań globalnych XXI wieku.
- Mamy też wpływ na to, czego szkoła uczy – choć formalnie podstawa programowa, tak dziś anachroniczna, jest narzucona odgórnie. Naszym zadaniem jest zmiana nas samych: nie możemy już powtarzać, że szkoła może być taka, jaka jest – bo nam nie zaszkodziły setki klasówek i testów oraz apeli ku czci ( w sumie mogła zaszkodzić, nie dowiemy się tego– ale eksperci są pewni, że jeśli szkoła nie zmieni się teraz, to na pewno zaszkodzi naszym dzieciom ).
- Kolejne zadanie to edukacja cyfrowa. Oczywiście w sprawach technicznych wiele możemy się nauczyć od dzieci. Ale tego, jak, czego i po co się uczyć, warto dowiedzieć się wspólnie. Bo komputery pozwalają odwrócić relację szkolną z hierarchicznej na partnerską. Choć zadanie unowocześniania informatycznego szkoły spada głównie na jej gospodarzy, to i rodzice oraz opinia publiczna mają tu wiele do zrobienia. To oni mogą wspierać zmiany zwracając uwagę na wartość współpracy, samodzielności i motywację wewnętrzną. Mogą głośno doceniać wagę dobrych zmian, jakie zaszły w edukacji w czasie pandemii. To doda szkole skrzydeł.
- Mało kogo trzeba dziś przekonywać o skali problemów ze zdrowiem psychicznym młodych ludzi. To od nas, rodziców i od opinii publicznej zależy dziś , czy nadal będzie to temat tabu, czy też nazwiemy go i zaczniemy stawiać mu czoła .
- Szkoła musi też realnie wyrównywać szanse – dzieci z najlepszym zapleczem nie poradzą sobie w świecie, jeśli będą musiały współpracować z rówieśnikami, którym nie dano podobnych szans. Nierówności, z jakimi dziś borykają się dzieci, są najróżniejsze: zdrowotne, środowiskowe, ekonomiczne, technologiczne. Co możemy z tym zrobić? Po pierwsze uznać, że jest to temat ważny, interesować się tym (bo wtedy i media się zainteresują). I wspólnie szukać rozwiązań – to nie jest tylko zadanie dla władz . Wyrównywanie szans będzie możliwe także dzięki naszemu wsparciu dla wczesnej edukacji, w tym edukacji przedszkolnej .
- Szkoła działa w naszej wspólnocie, razem z innymi instytucjami tworzy lokalną sieć. Od nas zależy, jak ta sieć działa. To my możemy wspierać aktywność obywatelską i kształtowanie postaw obywatelskich, choćby wyrażając zainteresowanie działaniem organizacji pozarządowych i tym, co mogą zaoferować szkole i naszym dzieciom
- Prawa osób uczących się trzeba uporządkować, a także ochraniać. To także zadanie dla wszystkich a nie tylko dla nauczycieli, nauczycielek, uczennic i uczniów. Szkoła się nie zmieni, jeśli wszyscy – rodzice, osoby uczące się i szeroko rozumiana opinia publiczna, nie będą aktywnie uczestniczyć w życiu szkoły i włączać się, w ramach możliwości, w tworzenie prawa szkolnego . Wspierając szkolny samorząd i udział w nim naszych dzieci możemy pokazać, jak świetna jest to szkoła demokracji . Musimy też podkreślać wagę edukacji obywatelskiej w szkole i uczestniczyć w niej. Naszym zadaniem jest też wspieranie dyrekcji i kadry pedagogicznej w realizacji edukacji praw człowieka w szkole .
- Historia może być dobrą nauczycielką życia, jeśli będziemy się uczyć więcej historii globalnej (w tym europejskiej), uzupełnionej mikrohistorią, historią regionalną i lokalną. Uczenie (się) analizy źródeł przydaje się nie tylko na historii – pomaga oceniać wartość napływających do nas informacji i odsiewać te fałszywe. Dlatego warto wprowadzać do nauczania historii zarówno tematów i zagadnień, które mogą okazać się szczególnie bliskie uczennicom i uczniom, jak i tych włączających perspektywę globalną. Warto także organizowanie nauczania historii wokół pracy z materiałami źródłowymi, poznawania prac historycznych, stanowiących przykład różnorodnych perspektyw i podejść do historii i różnorodnych metodologii, organizowanie projektów badawczych.
- Dobra szkoła musi być miejscem wolnym od wykluczenia, przemocy i dyskryminacji. Narzędziem, które służy osiągnięciu tego celu jest edukacja antydyskryminacyjna i przeciw przemocy praz uprzedzeniom. Nie możemy więc ulegać uprzedzeniom wobec organizacji społecznych, które taką edukację oferują. Musimy szukać rzetelnych o tym informacji i sami się edukować w tym zakresie – razem z dziećmi.
- Na koniec trzy największe wyzwania przed szkołą XXI: edukacja klimatyczna, europejska i globalna.
Młodzi ludzie bardziej niż my, starsi, interesują się sprawami klimatu i ochrony środowiska. Najwyższy czas to zmienić – my też musimy się tym interesować .
Im wcześniej zaczniemy uczyć dzieci o Europie, tym szybciej poczują się w niej bezpiecznie. Tu też jest sporo zadań dla rodziców, opinii publicznej i dziennikarzy . Musimy też pokazywać młodym, że jesteśmy częścią globalnej sieci współzależności: interesowanie się wydarzeniami w krajach globalnego Południa na równi z tymi, które dotyczą globalnej Północy; wspieranie działań organizacji humanitarnych i rozwojowych .