Obowiązująca od 2017 roku podstawa programowa spotkała się z surową krytyką, wielu nauczycieli podkreśla, że jest ona trudna w realizacji. Na realną ocenę jej skutków jest jednak za wcześnie. Co prawda dwie edycje egzaminu ósmoklasisty (2019 i 2020) pokazały, że wyniki były mniej więcej porównywalne z wynikami egzaminu gimnazjalisty z poprzednich lat, ale tak naprawdę nie da się ich porównywać, tak jak nieporównywalne są wyniki egzaminu tego samego rodzaju w kolejnych latach. Nie wiemy więc, w jakich obszarach dzieci sobie radzą dobrze, w jakich gorzej. A zwłaszcza – w jakim stopniu wpłynęła na to podstawa programowa. Na naukową ocenę jej rezultatów dopiero przyjdzie czas. Poniższa propozycja nie tyle więc pozostaje w opozycji do obecnej podstawy programowej, ile stanowi jej alternatywę.