Polska szkoła potrzebuje zmian – dużych i małych, systemowych, ale też pozornie drobnych. Na początek potrzebuje jednak oddechu i powiewu świeżego powietrza, po latach zaciskania gorsetu centralnej regulacji i kontroli. Z tego powodu stworzyliśmy pakiet 10 rozwiązań na pierwsze 100 dni nowego rządu, czyli zestaw propozycji na nowe otwarcie dla szkoły. Dziś prezentujemy pierwszą z nich.
Obecnie
Wysokość części oświatowej zasilającej w ramach subwencji ogólnej budżety jednostek samorządu terytorialnego, pokrywa coraz mniejszą część lokalnych wydatków na edukację. Jeszcze kilkanaście lat temu subwencja oświatowa stanowiła 2,5% produktu krajowego brutto, obecnie jej udział w PKB spadł poniżej 2%. Samorządy muszą więc przeznaczać na edukację coraz większą część środków własnych, a te kurczą się na skutek finansowych trudności samorządów, w tym zmian podatkowych ograniczających dochody własne (zwłaszcza PIT), nowych zadań nakładanych na przez państwo oraz wysokiej inflacji.
Jak to zmienić?
- doprowadzić do zasypania zwiększającej się luki oświatowej, czyli różnicy między wysokością subwencji a kosztami utrzymania szkół przez samorządy – ta luka to co najmniej 1% PKB;
- dokładny harmonogram wzrostu subwencji oświatowej powinien uwzględniać stan finansów państwa i być powiązany ze zmianami zwiększającymi dochody własne samorządów, które zostały w ostatnich latach bardzo uszczuplone.
Do pobrania
Przeczytaj pozostałe propozycje.