Nie postulują zmniejszenia wymiaru godzin religii w szkole czy ograniczenia zadań domowych. Chcą za to zmiany podstaw programowych i zahamowania odpływu kadry ze szkół.
– Wiedza i kompetencje organizacji pozarządowych to ogromny kapitał, który my jako rządzący musimy odpowiednio wykorzystać – zadeklarowała ministra edukacji Barbara Nowacka na pierwszym spotkaniu z przedstawicielami organizacji pozarządowych, które odbyło się przed świętami. Uczestniczyło w nim całe kierownictwo resortu oraz liderzy i liderki m.in. Centrum Edukacji Obywatelskiej, SOS dla Edukacji, Wolnej Szkoły, Stowarzyszenia Umarłych Statutów.
„Zasadniczą zmianą” po byłym już ministrze Przemysławie Czarnku ma być „otwartość na dialog ministerstwa ze stroną społeczną”. A takie zgromadzenia mają być cykliczne.
Postulaty oświatowych NGO-sów
Czego chcą organizacje pozarządowe? M.in.:
– reformy podstaw programowych,
– nowych standardów kształcenia nauczycieli,
– wsparcia kadry oświatowej i przeciwdziałania ich odchodzeniu z zawodu,
– wzmocnienia edukacji obywatelskiej,
– ochrony praw uczniowskich,
– zagwarantowania dostępu do edukacji ukraińskim uczniom,
– wzmocnienia odporności psychicznej w szkole,
– włączenia środowisk oświatowych w konsultacje dotyczące tworzenia polityk edukacyjnych,
– odpartyjnienie kuratoriów i przyjęcie bardziej uspołecznionych zasad konkursowych.
– Cieszymy się, że się spotkaliśmy z całym gabinetem, nie tylko z samą panią ministrą. Była przestrzeń na dyskusję na ważne tematy. Mamy nadzieję, że przekształci się ona wkrótce w obszar ekspertyz. Jesteśmy gotowi do współpracy. I nie będziemy się również uchylać od uwag krytycznych, tam gdzie będzie taka konieczność.
Ważne, że po raz pierwszy od 2015 r. strona społeczna mogła zaprezentować swoją diagnozę stanu edukacji.
Zostaliśmy autentycznie wysłuchani – mówi dr Iga Kazimierczyk z Wolnej Szkoły.
I przyznaje, że żadne szczegółowe ustalenia nie padły. – Ale zapowiedziano, że to dopiero początek większego procesu. Gabinet ma być otwarty na stronę społeczną, środowisko nauczycielskie, uczniowskie, rodzicielskie. Na wiedzę i badania, na podstawie których podejmowane będą decyzje. Do tej pory ten wątek był nieobecny w resorcie – przypomina.
„Chcemy szybko zabrać się do roboty”
Dla dr. Jędrzeja Witkowskiego z Centrum Edukacji Obywatelskiej to było „ważne, symboliczne spotkanie”. – Widzimy, że resort nie traktuje organizacji pozarządowych jako zagrożenia, tylko jako zasób. Możemy być istotnym partnerem eksperckim w odniesieniu do poszczególnych tematów – mówi. – To spotkanie inicjuje naszą współpracę. Przedstawiliśmy najbardziej palące wyzwania stojące przed systemem edukacji. Otrzymaliśmy sygnał z ministerstwa, że jest tu porozumienie dotyczące naszej diagnozy – dodaje.
Alicja Pacewicz z SOS dla Edukacji ma nadzieję, że decyzje o systemie oświaty nie będą już więcej zapadały w zamkniętych gabinetach przy al. Szucha.
– Chcemy szybko zabrać się do roboty, czekamy więc na kolejne zaproszenia dla organizacji, na tematyczne zespoły robocze, autentyczne konsultacje społeczne czy panele obywatelskie – deklaruje.
Podkreśla, że przez ostatnie trzy lata organizacje oświatowe pracowały nad konkretnymi propozycjami naprawy szkoły. – Na dwóch dużych szczytach edukacyjnych w styczniu i listopadzie 2023, w żywych debatach z udziałem ekspertów z 60 organizacji i świata akademickiego, w dyskusjach z samorządami, związkami zawodowymi, a także polityczkami i politykami – wtedy – opozycji, dziś koalicji rządowej. Zawsze jest ryzyko, że zmiana miejsca siedzenia zmniejszy otwartość na dialog – dodaje.
Podstawy programowe i powoływanie kuratorów
Karolina Prus-Wirzbicka z SOS dla Edukacji zauważyła, że resort już mówi językiem „Paktu dla Edukacji” i „10 rozwiązań na pierwsze 100 dni”, przygotowanych przez ich organizację. – Chodzi na przykład o to, jak zmieniać podstawy programowe i jaką rolę mają pełnić kuratorzy oświaty – mówi i dodaje, że pierwsze konkrety już padły. – Małopolską kuratorkę Barbarę Nowak, symbol „prokuratorskiego nadzoru” zastąpiła kompetentna osoba bezpartyjna, a kolejne decyzje w sprawie kuratorów już zapadły – wylicza.
Prus-Wirzbicka podkreśla jednak, że zależy im na konkursach na kuratorów. – Proponowaliśmy, by w komisjach pojawili się zewnętrzni eksperci, ale ministerstwo uważa, że na dziś wystarczy duża reprezentacja nauczycielskich związków zawodowych. Szkoda, choć doceniamy deklarację, że MEN chce odpolitycznić ten urząd i zmienić jego sposób działania. SOS dla Edukacji postuluje, by kuratoria przestały skupiać się na biurokratycznej kontroli i zaczęły wspierać szkoły i ich kadrę – zaznacza
Jeśli chodzi o podstawy programowe, to – według relacji Prus-Wirzbickiej – ministra Katarzyna Lubnauer potwierdziła, że właśnie rozpoczynają się prace nad ich szybkim odchudzeniem i że planowane są głębsze zmiany, które jednak muszą potrwać kilka lat.
– Chcielibyśmy, by poszły one w kierunku zastępowania wiedzy szczegółowej tzw. kompetencjami przyszłości, takimi jak umiejętność pracy zespołowej, rozwiązywania problemów, krytycznego myślenia, komunikacji i oczywiście umiejętnościami cyfrowymi
Jak piszemy w naszych dokumentach programowych, w pracach nad nową podstawą muszą wziąć udział nie tylko uniwersyteccy specjaliści, ale przede wszystkim praktycy, nauczycielki, dydaktycy, psycholożki. Warto też zapytać młodych ludzi, czego i jak chcą się uczyć – podkreśla.
Dobrostan szkolnego środowiska
O dobrostanie nauczycieli i uczniów, ale całej szkolnej społeczności, czyli również pracowników niepedagogicznych i rodziców mówiła na spotkaniu ministra Paulina Piechna-Więckiewicz. – Zapadły mi w pamięć słowa, że polskiej szkole potrzebne są dziś pieniądze i spokój – relacjonuje Prus-Wirzbicka.
Łukasz Korzeniowski ze Stowarzyszenia Umarłych Statutów zaznacza, że liczy na kolejne takie spotkania. – Zresztą, taka była zapowiedź ze strony ministerstwa – podkreśla. Ważne dla niego jest, że prawa uczniowskie to temat, którym MEiN chce się zająć. – A właściwie ministra Barbara Nowacka we własnej osobie. Liczymy, że będzie to priorytet. Zadeklarowaliśmy chęć współpracy na tym polu. Wyślemy ponownie nasze założenia do projektu ustawy dotyczącej praw uczniowskich. Poprzednio wysyłaliśmy je do ministra Przemysława Czarnka i zdaje się, że przepadły – dodaje.
Dr Witkowski z CEO ma nadzieję na uregulowanie spraw dotyczących edukacji dzieci z doświadczeniem uchodźczym. – Przekazaliśmy m.in. nasze wyniki badań dotyczące uczniów i uczennic z Ukrainy, którzy znajdują się poza systemem edukacji – mówi.
Według niego już czas na debatę o tym, jak powinna wyglądać szkoła za 10-20 lat. – Powinniśmy rozmawiać o tym, jakiego absolwenta chcemy wykształcić, jak powinien wyglądać status zawodowy nauczycieli, jak dzielić decyzyjność i odpowiedzialność finansową za oświatę pomiędzy centrum a władzami lokalnymi – wymienia.